WIEPRZOWO-DROBIOWA
ETAP II
Chciałam
pogratulować wszystkim, którym udało się przeżyć pierwszy etap
grypy i szczęśliwie przejść do drugiego.
Drugi
charakteryzuje się tym, że dzięki spadkowi temperatury poniżej 39
stopni powracają pewne funkcje poznawcze, jeśli odpowiadające za
nie obszary mózgu nie uległy koagulacji podczas pierwszego etapu,
kiedy nasza temperatura przekraczała 40 stopni. Przede wszystkim
zaczynamy rozpoznawać rodzinę, jeśli przed chorobą widywaliśmy
ją wystarczająco często. Psy rozpoznajemy bezbłędnie od razu.
Poza
tym odzyskujemy większość funkcji motorycznych. Z ulgą
stwierdzamy, że droga do łazienki wcale nie prowadzi pod górę, a
dywan nie wypełzł na ścianę, tylko wciąż leży na podłodze. Co
prawda odległości między pomieszczeniami nadal są tak duże, że
musiało nastąpić jakieś przeorganizowanie przestrzeni, ale dopóki
nie dożyjemy trzeciego etapu, pozostawiamy to zmartwienie
spadkobiercom. Na razie resztkami sił zauważamy jeszcze, że
bakteryjna część infekcji niechętnie poddaje się antybiotykom,
za to wirusowa ma się znakomicie, bo właśnie rozwija nam się
katar. Widocznie organizm zajarzył, że już podołamy kichaniu i
smarkaniu, które w pierwszym etapie niechybnie by nas zabiło.
Niestety,
zaczynają do nas powracać strzępy wspomnień z pierwszego etapu,
co jest na tyle destrukcyjne, że wpełzamy do łóżka rezygnując z
prób spionizowania się i pokornie czekamy na etap trzeci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz