piątek, 25 stycznia 2013

WIEPRZOWO-DROBIOWA ETAP II

   Chciałam pogratulować wszystkim, którym udało się przeżyć pierwszy etap grypy i szczęśliwie przejść do drugiego.
   Drugi charakteryzuje się tym, że dzięki spadkowi temperatury poniżej 39 stopni powracają pewne funkcje poznawcze, jeśli odpowiadające za nie obszary mózgu nie uległy koagulacji podczas pierwszego etapu, kiedy nasza temperatura przekraczała 40 stopni. Przede wszystkim zaczynamy rozpoznawać rodzinę, jeśli przed chorobą widywaliśmy ją wystarczająco często. Psy rozpoznajemy bezbłędnie od razu. 
 
   Poza tym odzyskujemy większość funkcji motorycznych. Z ulgą stwierdzamy, że droga do łazienki wcale nie prowadzi pod górę, a dywan nie wypełzł na ścianę, tylko wciąż leży na podłodze. Co prawda odległości między pomieszczeniami nadal są tak duże, że musiało nastąpić jakieś przeorganizowanie przestrzeni, ale dopóki nie dożyjemy trzeciego etapu, pozostawiamy to zmartwienie spadkobiercom. Na razie resztkami sił zauważamy jeszcze, że bakteryjna część infekcji niechętnie poddaje się antybiotykom, za to wirusowa ma się znakomicie, bo właśnie rozwija nam się katar. Widocznie organizm zajarzył, że już podołamy kichaniu i smarkaniu, które w pierwszym etapie niechybnie by nas zabiło.
   Niestety, zaczynają do nas powracać strzępy wspomnień z pierwszego etapu, co jest na tyle destrukcyjne, że wpełzamy do łóżka rezygnując z prób spionizowania się i pokornie czekamy na etap trzeci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz